Marcin Muszyński jest jednym z najlepszych iluzjonistów w Polsce. Tworzy i reżyseruje największe Magic Show. Jego najsłynniejsze sztuczki to lewitujący fortepian wraz z pianistą, czy pojawienie na scenie auta-bolidu rajdowego. Co nowego ma dla nas pod swoją magiczną peleryną? Już niedługo cała Polska będzie mogła dzięki niemu zanurzyć się w Tajemnicach Trójkąta Bermudzkiego… Jednak, czy Iluzjonista wyciągnie nas z niego z powrotem?
Marcin Muszyński to niekwestionowana Osobowość polskiej i światowej sceny magicznej, ale i również niekwestionowany dorobek artystyczny, przekraczający swoim rozmachem granice wszelkiego pojęcia. Marcin Muszyński, duchowy uczeń Copperfielda, który dawno już przerósł swojego mistrza, tworzy największe magiczne widowiska na największych wydarzeniach i eventach w naszym kraju. Znany jest również z kompilacji artystycznych, między innymi z Dodą, którą wylewitował podczas koncertu w 2010 roku na Aviva Comet.
Tak ambitne wyzwania kreują historię i budzą wyobraźnię do kolejnych wyzwań. Marcin Muszyński na przestrzeni lat latał z fortepianem, pojawiał magicznie autobus, opracował zniknięcie Pałacu Kultury i Nauki, a już niebawem… pojawi magicznie samolot odrzutowy! Tak jest! Dobrze widzicie!
Kilka dni temu na kanale Marcina Muszyńskiego pojawił się premierowo trailer najnowszego wydarzenia i planu na rok 2024, który zaprasza nas do zagłębienia się w tajemnicę niebezpieczną…
Tym razem chcemy wykorzystać zagadkę trawiącą ludzkość od kilku wieków co najmniej – planujemy mianowicie „pojawić” na scenie samolot wprost z otchłani Trójkąta Bermudzkiego… – mówi Marcin Muszyński – Pytanie tylko, czy sami nie zostaniemy wchłonięci do niego wraz z oddaniem samolotu z powrotem.
Całe show owiane jest na razie tajemnicą. Samo pojawienie samolotu bowiem to zaledwie pracochłonny detal, bo o sile koncertów Marcina Muszyńskiego stanowi cała ich, starannie przygotowywana oprawa: historia, nastrój oraz scenografia, w które „ubrany” zostanie samolot zaginiony lata temu w otchłaniach morskich. Wiemy już jednak na tę chwilę, że nie tylko samolot pojawi się na scenie, ale i dawno zaginieni pasażerowie…
A za tym wszystkim stoi (nie)zwykły człowiek. Marcin Muszyński, we współpracy ze swoją żoną, Eweliną, otwarcie przyznaje, że presja towarzyszy im niemalże nieustannie:
Gdy przygotowujemy numery takie jak znikanie auta czy lewitacja fortepianu towarzyszy nam oczywiście ekscytacja i niecierpliwość, aby zobaczyć reakcje odbiorców. Ale potem… przychodzi moment, gdy zasiadamy, aby wymyślić coś jeszcze bardziej spektakularnego. I tutaj zaczynają się schody. Póki co jednak na szczęście jesteśmy w stanie sprostać oczekiwaniom – własnym i fanów. To jednak ogromna presja, z którą musimy sobie radzić, a ta potrafi jednocześnie motywować oraz wypalać. Na szczęście poza presją towarzyszy nam we wszystkim również ogromna pasja, która z każdym dniem jedynie wzrasta zamiast maleć! – mówi Marcin Muszyński – I mówię nieustannie MY, ponieważ mam na myśli zarówno siebie samego jak i moją wspaniałą żonę, która jest w gruncie rzeczy jednocześnie moją największą inspiracją w życiu jak i w pracy. Ewelina wspiera mnie nie tylko na scenie, ale i poza nią. Oczarowuje widzów swoją gracją i urodą, tak jak kiedyś bez reszty oczarowała mnie. Być może to ona właśnie w tym naszym duecie jest PRAWDZIWĄ czarodziejką…
Już niedługo dowiemy się, gdzie będzie można obejrzeć najnowszy numer Marcina Muszyńskiego, a także zmierzyć się z tajemnicami i niebezpieczeństwami Trójkąta Bermudzkiego. Aktualności na temat występów można śledzić na stronie i w social mediach Iluzjonisty.
Zachęcamy do zapoznania się z trailerem najnowszego NUMERU: